wojfer87

Zaczęło się od samotności. Nie podobała mi się oraz innym moja rachityczna sylwetka. Dlatego w samotności, za zamkniętymi drzwiami pokoju, rozpocząłem treningi w domu. Po kilku miesiącach ojciec wysłał mnie na osiedlową siłownię. Ale nadal byłem i jestem samotnym, płaczącym wilkiem. Płaczącym nad swoją sylwetką i samotnością. W tej swojej samotni od ponad 20 lat wykuwam swoje ciało na coś, co mam nadzieję będzie mnie satysfakcjonować. Mnie, bo jeśli doświadczenie mnie czegoś nauczyło, to na pewno tego, że wszystkich nie zadowolę.
Dlatego jeśli masz otwarty umysł i jesteś w stanie przyswajać niekonwencjonalne, wyrobione latami treningów metody służące mi w podróży po lepszą sylwetkę, siłę i satysfakcję z samego siebie, to zapraszam do odwiedzania mojej pustelni.

Jeśli chcesz i możesz, to postaw mi internetową kawę, by lepiej mi się trenowało:

https://buycoffee.to/wojfer87