Szefowa zaproponowała biednemu ojcu premię — a on powiedział: „Wolę… zostać ojcem twojego dziecka.”

Szefowa zaproponowała biednemu ojcu premię — a on powiedział: „Wolę… zostać ojcem twojego dziecka.”

Północ w Warszawie. Ulice pustoszeją, tylko światła biurowców na Mokotowie nie gasną tak szybko. W jednym z tych biurowców, na dwudziestym piętrze, między pustymi gabinetami, siedzi Filip Nowicki, 35 lat, kubek zimnej kawy i zmarszczki od zmartwień. Czuje, jakby cała Polska patrzyła mu na ręce, a problemów poruszających jego serce nie dało się zamknąć w Excelu. Z banków dzwonią codziennie. Kredyty, opóźnienia w spłatach, groźba komornika — a w domu czeka Hania, 9-letnia córeczka, jego świat. Filip zastanawia się, czy kolejny miesiąc wytrzyma w tej pracy, czy starczy mu na rachunki. Nigdy nie był milionerem — ba, w ostatnich latach nawet nie zbliżył się do średniej krajowej. Ale dziś wszystko się zmienia. Dziś szefowa daje mu propozycję, która przewraca życie do góry nogami. Tylko ona wie, że Filip jest ojcem samotnym, który po stracie żony pił przez miesiąc herbatę z rumem zamiast wody. Tylko ona wie, że on nie boi się wyzwań. Tylko ona — Aleksandra Wojtas — piękna, inteligentna, jedna z tych kobiet, które nie proszą o pozwolenie na sukces, bo same go budują od zera.
Aleksandra była młodsza od Filipa o kilka lat, ale jej kariera mogłaby być wykładana na Harvardzie jako przykład. Wysoka blondynka w granatowej marynarce, paznokcie zawsze zadbane, spojrzenie przenikliwe. Ostatnio zaczęła się dziwnie zachowywać — dłużej patrzy na Filipa, wyśmiewa jego stare buty, ale raz płaci za jego lunch. Nigdy nie była w związkach dłużej niż sezon narciarski, ale ze zdjęć w Internecie wynika, że zna pół Warszawy. Filip przez większość czasu czuł się przy niej jak ubogi krewny. Parę sukienek Aleksandry kosztowało więcej niż miesięczny czynsz jego mieszkania. Mimo to, kiedy Aleksandra podchodzi do jego biurka, uśmiechając się półgębkiem, Filip czuje coś więcej niż stres. Czuje ciekawość. Bo dzisiejszej nocy padnie pytanie, które wszystko zmieni.
Zanim przejdziemy dalej… Jeśli jesteś mężczyzną powyżej 65 roku życia, to wiedz, że nie jesteś tu przypadkiem. Ten kanał powstał właśnie dla takich jak Ty. Zależy mi na Twojej opinii — kliknij „Subskrybuj”, daj łapkę w górę i napisz w komentarzu, skąd nas oglądasz. Chcę wiedzieć, z którego końca Polski, a może świata, towarzyszysz nam w tej niesamowitej opowieści o pieniądzach, sercu i prawdziwych wyborach. Bez Ciebie ta historia nie będzie żyła!