Moja teściowa nie podała mi kolacji — więc zdemaskowałam ją przed całą rodziną mojego męża…
Автор: Ukochane Dziedzictwo
Загружено: 2025-12-12
Просмотров: 464
Moja teściowa nie podała mi kolacji — więc zdemaskowałam ją przed całą rodziną mojego męża…
Ups. Chyba zapomniałam o twoim talerzu. Uśmiechnęła się szeroko moja teściowa, podając danie wszystkim innym. Wygląda na to, że nie jesteś tak niezapomniana, jak myślisz. Uśmiechnęłam się, kładąc przed nią teczkę. To może odświeży ci pamięć. Otworzyła ją i przestała oddychać. Mam na imię Liliana. Mam 28 lat i pracuję w organizacji non-profit, która pomaga studentom z pierwszego pokolenia dostać się na studia. Sebastiana poznałam przez wspólnych znajomych i od razu między nami zaiskrzyło. Dwa lata później wzięliśmy ślub. Bez przepychu, mała ceremonia w lesie, tylko przysięgi i polne kwiaty. Oboje chcieliśmy czegoś prostego. Nie wiedziałam wtedy, że prawdziwa komplikacja nie będzie dotyczyć ślubu. Będzie nią jego matka. Elżbieta. Sebastian jest środkowym z trzech braci. Jest jedynym żonatym. To uczyniło mnie jedyną osobą z zewnątrz, pierwszą kobietą od czasów Elżbiety, która dołączyła do rodziny. I najwyraźniej nie lubiła dzielić się swoim tronem. Od pierwszej wizyty w jej domu mierzyła mnie wzrokiem, jakbym ubiegała się o pracę. Pracujesz na pełen etat. Hmm. I nadal zamierzasz gotować? Uśmiechnęłam się grzecznie. Z Sebastianem dzielimy się obowiązkami. On naprawdę lubi gotować. Uniosła brew. Lubi. Urocze. Jej słowa zawsze były nasączone cukrem, ale szybko nauczyłam się, że były wszystkim, tylko nie słodkie. Kiedy ją odwiedzaliśmy, nigdy nie pozwalała mi pomagać w kuchni. Nie, nie, ty sobie usiądź, szczebiotała, praktycznie wypychając mnie z pomieszczenia. Goście nie pracują. Ale ja nie byłam gościem. Byłam rodziną. Przynajmniej tak myślałam. Przy obiedzie wszystko wyglądało normalnie. Ale moje jedzenie zawsze smakowało inaczej. Raz znalazłam w zupie małe, ostre ości. Zauważyłam dopiero, gdy przełknęłam i prawie się zakrztusiłam. Innym razem danie z czosnkiem i wołowiną było tak gorzkie, że mnie zemdliło. Wszystko w porządku? zapytał Sebastian, zauważając moją bladą twarz. Wymusiłam skinienie głową i sięgnęłam po wodę. Elżbieta tylko patrzyła. Nie smakuje ci moje jedzenie? zapytała, udając troskę. Myślę, że po prostu mi nie podeszło. Och, odpowiedziała, przechylając głowę. Może twój żołądek jest trochę zbyt wrażliwy. Nie martw się, kochanie. Nie każdy jest przyzwyczajony do domowego jedzenia. To się powtarzało za każdym razem. Zawsze na tyle, bym zwątpiła w siebie, albo co gorsza, wyglądała na histeryczkę, gdybym się odezwała. Sebastian niczego nie zauważał, dopóki nie zaczęłam zachowywać małych porcji jedzenia, żeby mu pokazać. To tylko stara szkoła, mówił. Pewnie nie ma nic złego na myśli. Ale ja wiedziałam swoje i miałam dość udawania, że to nieszkodliwe. Pewnej niedzieli zrobiła obfitą pieczeń z tłuczonymi ziemniakami. Wszystko wyglądało pięknie. Wzięłam kęs i natychmiast go wyplułam.
Witamy w Zemście z Anną – gdzie prawdziwe historie miłości, zdrady i niespodziewanej zemsty rozgrywają się każdego dnia.
Jeśli interesują Cię silne emocje, rodzinne konflikty i opowieści z zaskakującym zakończeniem, jesteś we właściwym miejscu.
Nowe filmy codziennie
Polub, jeśli ta historia Cię poruszyła
Napisz w komentarzu, co o tym myślisz
Udostępnij komuś, kto powinien to usłyszeć
Zasubskrybuj i włącz powiadomienia, aby niczego nie przegapić
Доступные форматы для скачивания:
Скачать видео mp4
-
Информация по загрузке: