Pieśń o Demokracji - Kasprowicz nowocześnie
Автор: inne Planety
Загружено: 2023-06-04
Просмотров: 145
Ojczyzna jest "passe", Demokracja jest "trendy". Kasprowicz jest wiecznie żywy. Wedle słów Poety - ci co krzyczą, że żyją dla Niej - to najpospolitsi szuje, z pustą leniwą duszą.
Uwspółcześnenie tego monumentalnie ważnego utworu - w celu ocalenia przed skasowaniem - publikujemy w kolejną rocznicę pierwszych "troszeczkę demokratycznych" wyborów które są obecnie "świętem demokracji".
Cały artykuł na https://inneplanety.pl/kasprowicz-now...
Rzadko na moich wargach –
Niech dziś potwierdzi ma Gracja
Jawi się troską zroszony,
Najdroższy zwrot: Demokracja.
Widziałem, jak się na rynkach
Gromadzą kupczykowie,
Licytujący się wzajem,
Kto Ją najgłośniej wypowie.
Widziałem, jak między ludźmi
Ten się urządza najtaniej,
Jak poklask zdobywa i rentę,
Kto krzyczy, iż żyje dla Niej.
Widziałem, jak do Jej kolan –
Wstręt dotąd serce me czuje –
Z pokłonem się cisną i radą
Najpospolitsi szuje.
Widziałem rozliczne tłumy
Z pustą, leniwą duszą,
Jak dźwiękiem Orkiestry Świątecznej
Wielkiej sumienia głuszą.
Sztandary i proporczyki,
Przemowy i procesyje,
Oto jest treść Majestatu,
Który w niewielu żyje.
Więc się nie dziwcie – ktoś może
Choć milczkiem przyzna mi rację
Że na mych wargach tak rzadko
Ona jest – Demokracja.
Lecz brat mój najbliższy i siostra,
W tak czarnych żałobach ninie,
Ci wiedzą, że chowam tę świętość
W najgłębszej serca głębinie.
Ta siostra najbliższa i brat ten,
Wybrani spomiędzy rzeszy,
Ci znają drogi, którymi
Moja Wybrana spieszy.
Krwawnikiem zarosłe ich brzegi,
Łopianem i podbiałami:
Spieszę z Nią razem, topole
Ślą swe westchnienia za nami.
Przystajem na cichych mogiłach,
Słuchamy, azali z ich wnętrza
Jakiś się głos nie odezwie,
Jakaś nadzieja najświętsza.
Zboża się złocą dojrzałe,
A tam już widzimy żniwiarzy,
Ta dłoń swą na czoło mi kładzie
I razem o sprzętach marzy.
A potem, podniósłszy głowę,
Do dalszej wstając podróży,
Woła: “Miej radość w duszy,
Bo tylko radość nie nuży.
Podporą ci będzie i brzaskiem
Ta ludu władza, tak chwacka,
Nią-ci ja jestem, na zawsze
Kochana twa – Demokracja”.
Jakiś złośliwy złoczyńca
Pszeniczne podpala stogi,
U bram się wije niebieskich
W rozpaczy człowiek ubogi.
Jakaś mordercza zaraza
Z głodem zawiera przymierze,
Na przepełnionych cmentarzach
Krzyże się wznoszą świeże.
Jakoweś głuche tętenty
Wskroś przeszywają powietrze,
Kłębią się gęste chmurzyska,
Czyjaż to ręka je zetrze?
Jakaś olbrzymia rzeka
Wezbrała krwią i rozlewa
W krąg purpurowe swe nurty,
Zabiera domy i drzewa.
Jakoweś idą pomruki –
Drży nie poznana puszcza,
Dęby się groźnie ozwały,
Cóż to za moc je poduszcza?
A nad tą dolą – niedolą
Poranna nieci się zorza,
Na pieśń Demokracji pełną,
Spływa promienność jej boża.
W mej pieśni, bogatej czy biednej
Przyznają bez dywagacji
Żyje, tak rzadka na wargach,
Najdroższa ma Demokracja.
Доступные форматы для скачивания:
Скачать видео mp4
-
Информация по загрузке: