Ford Puma ST, czyli jak przełknąć żabę (TEST PL) | CaroSeria

Modelami z serii ST Ford od lat robi robotę. Silniki, manualne skrzynie biegów, sportowe fotele, niesamowite zawieszenia i całkiem sensowne ceny – wszystko to czyniło z tych aut naprawdę wyjątkowe hot-hatche. Bez udziwnień i bez kombinowania. Ujmowali prostotą i wiedzieli, że tego właśnie oczekują klienci.

Dziś na mojej świeżo umytej kostce przed domem (żebyście się znowu nie śmiali, że brudno) stoi najnowsze wcielenie teamu Ford Performance: zielona Puma ST. Puma, która z wyglądu przypomina żabę z wytrzeszczem. Pod maską ma silnik o nieparzystej liczbie cylindrów. Nie, niestety nie pięciu, tylko trzech. Ale generują zacne 200 koni. Do tego dochodzi mechaniczna szpera, sztywniejsze zawieszenie, lepsze hamulce i manualna skrzynia biegów. Brzmi nieźle, nie? Sęk w tym, że po przygodach z Fordem Focusem ST, podchodzę do Pumy z dużą nieufnością. Trochę, jak pies do jeża. A raczej Bąk do żaby…
‪@CaroSeria‬ #fordpumast
🔥🔥🔥
Subskrybuj mój kanał jednym kliknięciem 👇✌
https://www.youtube.com/caroseria/?su...

Info o nowym teście zawsze tutaj:   / lukaszbak_caroseria  

CaroSeria: Klepiemy o samochodach. Ale tylko o takich, które budzą w nas jakieś emocje. Albo przynajmniej są kontrowersyjne. Nieoczywiste. Rzadkie. Jakieś. Czasami na wesoło, innym razem poważniej, ale zawsze szczerze i uczciwie. Nowe auto wjeżdża na kanał w każdy piątek. Raczej później, niż wcześniej.


„Powered by VREDESTEIN”

Program zawiera lokowanie produktu.