Zrobili z mojego ojca Ukraińca! Masowo fałszują historię! Dlatego musimy pamiętać o Wołyniu.

Wesprzyj moją pracę darowizną: 74 1140 2004 0000 3702 4136 3109
___________________________________________________________________________
Zdaniem dziennikarzy „Gazety Wyborczej” pomnik autorstwa śp. Jana Pityńskiego, upamiętniający rzeź wołyńską to dzieło, którego nikt nie chciał. Jednym z miejsc, gdzie sugerowano ustawienie rzeźby były Kielce. Ówczesna rada miasta w całości zagłosowała jednak przeciw, dlatego pomnik ostatecznie trafił do Domostawy. Obecnie w Kielcach można znaleźć jedynie brzozowy krzyż, na którym wisi tabliczka upamiętniająca bestialską zbrodnię na Polakach z Wołynia. Nawet i ten element jest jednak samowolką lokalnej społeczności patriotów, którzy w czynie społecznym ustawili go na Cmentarzu Partyzantów. Wielu z tych ludzi otwarcie mówi, że władze Kielc w ogóle nie liczą się z wolą mieszkańców w tej sprawie, a „Wyborcza” kłamie pisząc, że pomnika Pityńskiego nikt nie chciał, bowiem nikt przecież nie pytał miejscowej ludności o zdanie. Decyzję podjęli tchórzliwy politycy, którzy postępując w duchu tzw. „mądrości etapu” czynią wszystko, by Ukraińcom w Polsce nieba przychylić, choć przed laty Ukraińcy zgotowali Polakom prawdziwe piekło na Ziemi. Historii tej nikt nie rozliczył, nikt za nią nie przeprosił, nikt nie żałuje, a jej zafałszowywanie i bagatelizacja zbrodni trwa w najlepsze. Dlatego też polscy patrioci mają obowiązek z dumą mówić o dziedzictwie naszych Kresów i odważnie wskazywać banderowskie zbrodnie na Polakach. Świadomość gehenny naszych przodków powinna konsolidować cały polski naród, bowiem Ukraińcy mordowali ich tylko za to, że byli Polakami. A choć tak wielu z nich poniosło męczeńską śmierć, niektórym udało się przeżyć, by dać świadectwo. Dzięki ocalałym znamy prawdę o Wołyniu i mamy obowiązek ją głosić aż do dnia, gdy ostatnie kości naszych rodaków zostaną ekshumowane z ukraińskich pól. Oni zginęli, ale my żyjemy i mamy obowiązki polskie. Dlatego jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy!