Floutek - Trutnov Trails
Автор: Michał Sikorski
Загружено: 2024-02-22
Просмотров: 209
Wypad do Trutnov wyskoczył dość niespodziewanie. Weekend później mieliśmy z Kasią zaklepany pobyt w Piechowicach na dwie noce i kolejne dwie u znajomych w Ski & Bike, w Stroniu Śląskim. Ale jakoś tak pogoda zapowiadała się wybitnie dobrze (co też widać po filmie 😁) więc w piątek popołudniem udało się skrzyknąć Leszka i ustalić szczegóły sobotniego, jednodniowego tripa do Trutnov. Blisko nie mamy, bo 400 km i 4h drogi (nie licząc 4 rowerów na dachu, co wydłużyło czas podróży pod 5h w jedną stronę 😅) Rzutem na taśmę udało się zgarnąć 4 wesołego członka ekipy: pozdro Paweł i skoro świt wyruszyć ze Szczecina, a nawet trochę przed świtem 😂 na temat dojazdu rozpisywać się nie będę, trasa jak trasa, jakoś tam zleciało 😉 Zanim się rozpakowaliśmy, poprzebieraliśmy i wystroiliśmy to było prze 11 😁 dzień zapowiadał się epicko (co też miało miejsce! 😁) Pierwszy podjazd wszedł na miękko. Ja z Kasią odwiedzaliśmy Trutnov po raz pierwszy, więc cel był taki, żeby zjechać obie niebieskie trasy na które zostały wytyczone z Koziego Kamienia (tak mówią mapy w razie co 😂) Na pierwszy ogień poszedł Kozi Trail, ale Go Pro się zbuntowało i nagranie z przejazdu nie za bardzo nadaje się do czegokolwiek. Drugą niebieską trasą rozgrzewkową był właśnie Floutek. Jak, że walczyłem jeszcze GoPro, żeby kamera zaczęła współpracować, to reszta ekipy, solidarnie zostawiła mnie w tyle i sobie pojechała 🤣 Stąd mój samotny rajd, żeby ich dogonić w pierwszych minutach filmu 😁 Ogólnie sama trasa jest poprowadzona w przyjemny sposób i jest to typowy, bezpieczny flow (pod warunkiem, że nie pędzimy ile fabryka dała, bo wtedy każda trasa można zrobić się wymagając 😉) Dla mnie osobiście było spoko, ale nie zdecyduję się więcej jej jechać. W chwili kiedy jest wyciąg nie widzę problemu, ale jeżeli zjazd jest poprzedzony niemałym podjazdem to gustuję w trasach naturalnych i na których dzieje się jednak więcej 😉 Kasia w pełni podziela moje zdanie, więc pewnie więcej już nią nie pojedziemy 😜 ale na obronę traski mogę napisać, że jest naprawdę fajnie wytyczona, megaaaa zadbana, wszystko jest gładkie i dopracowane super dobrze. Ponadto okoliczności przyrody rewelacyjne, szczególnie przy tej pogodzie 😊 Najciekawszym elementem są gigantyczne bandy zawijające srogo w górę i opadające jeszcze mocniej w dół. Szkoda, że były tylko 4 sztuki, bo to był naprawdę fajny element urozmaicający ścieżkę. Podsumowując, jak ktoś lubi trasy typu flow, to będzie się na Flouteku bawił wyśmienicie i będzie w pełni zadowolony. Charakterem trasy przypomina mi trochę Bielskiego Twistera. Natomiast trzeba zdawać sobie sprawę, że będzie to okupione nie małą ilością podjazdu. Mając elektryka można rozważać, a jadąc w 100% z nogi na rowerze enduro to w moim odczuciu jest tyle lepszych opcji zjazdu niż ta, że nie warto tracić wysokości 😊 No chyba, że odwiedzamy miejscówkę częściej i mamy zdecydowanie bliżej niż łącznie 10h w aucie w dwie strony oraz nie wpadamy na jeden dzień 😂 Ostatecznie wyjeżdżaliśmy ze Szczecina o godzinie 4:30 w sobotę, a byliśmy z powrotem o 2:30 w niedzielę. Do tego zrobiliśmy z nogi ponad 43km i 1300 metrów w pionie, co uważam za całkiem niezły wynik na tyle godzin w aucie i na zeszły rok. Jestem mega zadowolony z Kasi, bo ja zawsze nie odpuściła i cisnęła z nami wszystkie zjazdy mimo narastającego zmęczenia z każdym podjazdem. Walczyła sama ze sobą jak zawsze kiedyś sobie coś wymyślę ale było warto 💪🤘😁
Music | Easy Love by Hotham
/ michall_sikorski
/ kasia_mtb
Доступные форматы для скачивания:
Скачать видео mp4
-
Информация по загрузке: