Zdbica – dzika rzeka w sercu lasu 🛶
Автор: Packrafting i bikerafting w Polsce
Загружено: 2025-09-18
Просмотров: 551
Wieczorem spotykamy się w naszym drugim domu, czyli na Biwaku Barnimie 🙂 i snujemy plany na kolejny dzień. Przy blasku księżyca urządzamy małe warsztaty handpanowe, a w tle towarzyszy nam rykowisko jeleni. Rozmawiamy do późnych godzin nocnych – albo wczesnorannych, jak kto woli.
Nasz wybór pada na Zdbicę, oddaloną od nas o około godzinę jazdy. Zbieramy się dość długo i nad rzekę wyjeżdżamy dopiero około południa. Samochody zostawiamy na leśnym parkingu w okolicach Parku Linowego w Rudnicy.
Pytamy lokalnego operatora kajakowego o warunki na Zdbicy i okazuje się, że obecnie spływ jest praktycznie niemożliwy - rzeka jest płytka i pełna powalonych drzew. To jednak tylko bardziej nas zachęca do spróbowania 😉.
Żeby nie było, że nic nie popłyniemy, postanawiamy najpierw pokonać fragment Jeziora Zbiczno. W drodze nad jezioro mijamy Zdbicę i widzimy ogromne ilości powalonych drzew. Przez chwilę zastanawiamy się, czy nie wycofać się na Dobrzycę, która jest pewniejsza do spływu. Ostatecznie jednak okaże się, że właśnie ten fragment uda nam się pokonać bez ani jednej przenoski.
Nad jeziorem robimy krótką przerwę po trekkingu, pompujemy packrafty i ruszamy. Ujście Zdbicy okazuje się zupełnie zarośnięte - wygląda, jakby od dawna nikt tędy nie płynął.
Po przebiciu się przez ścianę roślinności ukazuje się jednak piękna, czysta rzeka pełna ryb. Po przepłynięciu około kilometra nurt zaczyna zarastać i naprawdę ciężko się przebić, ale w tempie 1 km/h jakoś dajemy radę.
Pierwsza przenoska trafia się przy starym, rozpadającym się mostku. Trzeba uważać, bo jest połamany i sterczy z niego sporo gwoździ. Gdy staję na belce podporowej, ta zaczyna pękać, ale szybko przeskakuję na drugą stronę. Grzesiek wybiera bezpieczniejsze przejście.
Płynąc obok starego cmentarza, zastanawiamy się, czy nie zakończyć spływu. Okazuje się jednak, że zwałowisko drzew udaje się pokonać - wąwóz sprawił, że pnie zawisły stosunkowo wysoko. Kolejna przenoska czeka za przepustem, a potem rzeka staje się znacznie głębsza i wyjątkowo malownicza - pięknie meandruje, a przenoski zdarzają się już tylko sporadycznie, co bardzo nas zaskakuje.
Przyczyną głębokiej wody okazuje się ogromna tama bobrowa. Pokonujemy ją górą, nie robiąc szkody ani sobie, ani bobrom. Po kilku kilometrach docieramy do mostku, gdzie planowaliśmy zakończyć spływ. Jednak Zdbica tak nas zauroczyła, że mimo późnej pory chcemy płynąć dalej. Decyzję szybko trzeba odwołać - za mostem woda staje się zbyt płytka.
Zdbica to naprawdę piękna i dzika rzeka. Nie spotkaliśmy na niej nikogo - ani podczas trekkingu, ani w trakcie spływu. Polecamy dla osób, które lubią małe wyzwania.
**
🛶Chcesz kupić packrafta? https://packraft.pl/product-category/...
Доступные форматы для скачивания:
Скачать видео mp4
-
Информация по загрузке: