Leczenie otyłości - prof. Lucyna Ostrowska
Автор: Radio Orthodoxia
Загружено: 2023-01-03
Просмотров: 950
Leczenie otyłości było tematem ostatniej audycji z cyklu „Pytanie do specjalisty”. Gościem prof. Jana Kochanowicza była prof. Lucyna Ostrowska, kierownik Zakładu Dietetyki i Żywienia Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz kierownik Ośrodka Leczenia Otyłości i Chorób Dietozależnych w Białymstoku
Lubimy zjeść coraz lepiej, coraz więcej, zaczynamy przypominać coraz bardziej społeczeństwo amerykańskie. Dlaczego tak się dzieje?
Do niedawna uważaliśmy, że otyłość to jest wina tych, którzy lubią jeść i się po prostu przejadają… i dlatego ten nadmiar energii jest odkładany w formie tkanki tłuszczowej, która jest materiałem zapasowym. Im bardziej interesujemy się chorobą jaką jest otyłość, tym więcej wiemy, że to nie tylko wina pacjenta, ale też zaburzenia sygnalizacji w centralnym układzie nerwowym, w ośrodkach: sytości i głodu, ale też w tym ośrodku, o którym wiemy od niedawna – ośrodku apetytu (znajduje się on w zupełnie innym miejscu niż ośrodek sytości i głodu i działa niezależnie od tego czy jesteśmy głodni czy najedzeni). Apetyt jest wyuczonym zachowaniem żywieniowym, a jego odczucie wynika z doznania poznawczego. Wyraża chęć spożycia określonego pożywienia (zwykle słodkiego lub słonego), gdzie nagrodzenia się określonym smakiem, zapachem, wyglądem jedzenia staje się przyjemnością (nagrodą) za niepowodzenia, stres, samotność czy nudę. Jest więc takim dodatkowym sygnałem, żebyśmy coś zjedli. I wydaje się, że większość naszych pacjentów właśnie z tym ma problem. Ponieważ niektórzy z nich potrafią zachować nawet odpowiednie porcje głównych posiłków i/lub starają się jeść żywność ekologiczną, są i tacy, którzy porcje sobie limitują, ważą, spożywają dietę tzw. pudełkową, a mimo to apetyt sprawia, że jedzą po posiłkach lub między posiłkami swoje ulubione produkty i to z różnych powodów. Aby rozładować emocje, i to nie tylko negatywne, bo często i pozytywne, żeby się po prostu lepiej poczuć, po to by zlikwidować jakieś niepowodzenia w pracy czy w domu, jakieś lęki. A nawet ten apetyt uruchamia się wtedy, jak chcemy po prostu z kimś spędzić przyjemnie czas, wcale nie jesteśmy głodni, a jemy dla towarzystwa, dla przyjemności, dla tej nagrody, którą daje to jedzenie.
Może też być taka sytuacja, że osoby z otyłością mają już zaburzenia metabolizmu. Dotyczy to tych pacjentów, którzy mają nadmierne ilości tkanki tłuszczowej brzusznej – trzewnej, która wydziela bardzo dużo cytokin zapalnych, a te uszkadzają śródbłonki, powodują ogólnoustrojowy stan zapalny i generują kolejne choroby m.in. nadciśnienie, miażdżycę, cukrzycę, zawał, udar, niektóre nowotwory itd. Nadmiar tkanki tłuszczowej trzewnej będzie z czasem generował dodatkowo wyrzuty wolnych kwasów tłuszczowych. A te dostając się do krwi mogą powodować stłuszczenie wątroby. Ta stłuszczona wątroba staje się przyczyną zaburzeń lipidowych i w krwi stwierdza się wysokie stężenie triglicerydów, niski HDL cholesterol, a z czasem wysoki LDL cholesterol. Kiedy już tkanka tłuszczowa trzewna jest niewydolna i nie jest w stanie gromadzić więcej nadmiarowej energii, może się ona odkładać w tzw. miejscach ektopowych, czyli w sercu, w nerce, w mięśniach. To pogarsza ogólny stan wydolności i zaburza metabolizm. I to tak idzie dalej i dalej .. jak samonapędzające się błędne koło. WHO podała, że otyłość generuje ok. 200 powikłań, a ja nie znam innej choroby, która dawałaby aż tyle powikłań, jak otyłość. Dlatego im więcej wiemy o otyłości, tym bardziej jesteśmy w stanie stwierdzić, że do pewnego momentu za nadmiar tkanki tłuszczowej odpowiedzialni jesteśmy sami, bo zjedliśmy za dużo, a mało wydatkowaliśmy na czynności codzienne, pracę zawodową i pozazawodową, aktywność fizyczną, a od pewnego momentu te zaburzenia, które zadziały się w tkance tłuszczowej i ustroju osoby chorującej na otyłość powodują, że już może nad tym nie zapanować i wymaga leczenia niefarmakologicznego i farmakologicznego.
To trochę Pani profesor nas, lubiących dobrze zjeść, usprawiedliwia?
Dopewnego momentu – tak. Ale do momentu, gdy jeszcze prawidłowo funkcjonuje tkanka tłuszczowa podskórna, jest insulinowrażliwa, to w zasadzie sami sobie robimy tą krzywdę, gdy się objadamy i zwiększamy masę ciała (masę tkanki tłuszczowej). Nadwaga jest stanem przedotyłościowym, nie jest chorobą. Wtedy już trzeba się zastanowić dlaczego jemy za dużo w stosunku do potrzeby naszego organizmu. W przeciwnym wypadku .....
więcej na: www.orthodoxia.pl/pytanie-do-specjalisty/
Доступные форматы для скачивания:
Скачать видео mp4
-
Информация по загрузке: