Robinsonada Łódzka, trasa biała || Pod boczek to się pije!

Zawsze chciałem troszeczkę pojeździć w okolicach Łodzi. Wczoraj była najlepsza okazja ku temu. Odbywała się Robinsonada Łódzka. Było sporo osób. Pierwszy raz jechałem samochodem na start i musiałem jakoś spakować rower na tak małej przestrzeni - udało się.💪
Sama trasa bardzo szybka, dużo białych szuterkow ciągnących się kilometrami. Niestety było gorąco i od wielu dni nie padał deszcz. Strasznie się pyliło. Był jeden odcinek specjalny, można było poczuć się jak na Wiśle 1200.😁🤙 Pewnie wielu osób go przeklinało, mi się akurat podobało. Takie momenty pozostają w pamięci. Teraz już wiem, że miało go nie być i przez przypadek znalazł się tam. Jedzonko super, jednak najlepiej wchodził mi ten chleb ze smalcem i ogórkami. Należy pochwalić pit stop zorganizowany przez Luboszewianki😁 Atmosfera swietna, udało się porozmawiać z wieloma osobami z którymi gdzieś tam już się widziałem na innych wyścigach. Gratuluję wszystkim ukończenia.
Jeśli materiał Ci się podobał możesz postawić mi kawę:
https://buycoffee.to/msadoch
Dziękuje☕️😀

Możesz mnie również wesprzeć w działaniach i zostać moim Patronem?:
https://patronite.pl/MSadoch

email: [email protected]
Instagram: Mariusz_Sadoch || https://bit.ly/3KlLz5L
Strava: https://strava.app.link/3GOBcPCDoTb

Sprzęt:
Kamera: GoPro 10
Montaż: Iphone 14
Program: LumaFusion
Rower: Trek Checkpoint ALR4