Testosteron i Alvaro

Maj przywitałem wyjazdowo.
Odwiedziłem kolejnego araba (ostatnio mam szczęście do tych koni). Tym razem Alvaro - ogier, który szykuje się do pokazów.
To prawdziwy koń z jajami i przyznam się, że jechałem do niego z obawami, czy aby to co się sprawdza u wałachów i klaczy, czyli praca nad podstawowymi aspektami behawiorystycznych relacji, sprawdzi się również u tego przystojniaczka o nietypowym, jak na araba umaszczeniu i gorącym temperamencie, któremu teraz testosteron dyktował pomysły na życie.

Alvaro poczuł krew swoich przodków, wojowników pustyni i nie chciał tak łatwo zamienić się w modela na wybiegu.
Zapanować nad mózgiem takiego wojownika, któremu w głowie cały harem do obsłużenia, a nie robienie dziwnych póz z wyciągniętą szyją w stronę mekki czy tez namiotu Mahometa... (co ja plotę ?!), to niezłe wyzwanie.

Jak silny jest fundament końskiego behawioru wobec potęgi ogierzej dominacji?

Czy poszukiwanie owego "feel" zgodnie z myślą Billego Dorrance jest i w tym wypadku możliwe? Czy to tylko "feelozofowanie" i Alvaro roztrzaska cały ten bełkot o kant d...łoni, a raczej kopyta?

Alvaro wygląda jak chmura piaskowej burzy nad pustynią.
Jego umaszczenie przywołuje takie skojarzenia. Jest naprawdę wyjątkowy.

Okazało się, że jego charakter jest również wyjątkowy.
Bystry i zwinny. A przy tym znakomity rozmówca. Wszystko rozumiał i potwierdzał, że najpierw Dominacja i ustalenie kolejności w stadzie poprzez ruch, potem Szacunek wobec siebie i wreszcie Zaufanie podparte wzajemną koregulacją oraz całym arsenałem gestów służących osiągnięciu homeostazy.

Testosteron nam nie przeszkadzał, schowaliśmy go gdzieś na boku, a ja bardzo uważałem aby nie wylazł i się nie wpierniczał do rozmowy.

Złapaliśmy magiczne "feel". Mogliśmy zatem spróbować wystawowej pozycji z wyciągniętą szyją, a Alvaro zniósł to ze stoickim zrozumieniem do mojego debiutu jako prezentera arabskich wdzięków. Zapewne moje próby ustawienia konia w "pozycji wystawowej" są tak samo profesjonalne jak moje fejsbookowe filozofowanie.
Ale nic to, podobno zacni myśliciele twierdzą, że filozofują tylko miłośnicy mądrości... co oczywiście nie oznacza, że są do końca mądrzy :)
Zatem nie musicie tego czytać, lepiej obejrzeć krótki filmik z Alvaro podczas naszego majowego spotkania.
Podziekowania dla Agnieszki Dąbrowskiej właścicielki konia Alvaro vel Piernat