HILUX VIGO - co sprawdzić przed zakupem?

Zakup terenówki to trochę bardziej skomplikowana sprawa w porównaniu ze zwykłym autem ze względu na ramę i… rama w tym aucie jest najsłabszym punktem. Ale po kolei. Na początek mechanika, potem karoseria a na koniec … w którym miejscu uderzyć młotkiem żeby wiedzieć czy auto należy definitywnie skreślić, czy też jest solidna bazą na przyszłość.
MECHANIKA
Jak wiecie z mojego poprzedniego filmu, najsłabszym elementem auta jest alternator. Czy warto sprawdzać go przed zakupem? Można ale tak naprawdę nie jest kluczowy element tego samochodu. Wymienia się go łatwo i niezbyt kosztownie wiec słabe jego działanie może być tylko pretekstem do zbicia ceny o maksymalnie 1000 złotych.
Bardziej istotny jest raczej przebieg auta. Jeśli zbliża się do 300 tysięcy lub go przekroczył trzeba szykować się na wymianę wtrysków. Nowy, w ASO to koszt.. uwaga bo spadniecie z krzesła.. 4600 zł za sztukę. Na szczęście teraz można kupić regenerowane lub wręcz nowe od Delphi w cenie 1500 zł sztuka. Wiec przy autach z większym przebiegiem trzeba szykować się na koszt rzędu 7 tysięcy.
Przy aucie z bardzo dużymi przebiegami trzeba tez liczyć się z luzami w maglownicy. I tu znów koszt zakupu oryginału powala z nóg: 13 000 zł. Można regenerować ale z doświadczenia osób które to robiły powiem że często jest to mało skuteczne. Na szczęście magiel w Hluxie nie jest jakiś słaby o czym świadczy mój, który już swoje przeżył i dalej działa.
Inne problemy z autem, łożyska, krzyżaki, luzy, tu nie ma jakichś specjalnych problemów które skutkowałyby kosztownymi naprawami
KAROSERIA
Kolejny punkt który warto sprawdzić to jakość blach auta które Was interesuje. I tu mamy kilka typowych przypadłości które nie dyskwalifikują zakupu ale mogą powodować większe lub mniejsze koszty.
Po pierwsze progi. Nie ma opcji żeby były idealne. W każdym aucie prędzej czy później będą do naprawy. Jeśli zabierzemy się za to szybciej, korozja nie przejdzie wyżej i naprawa będzie tańsza, rzędu tysiąc parę złotych za stronę.
Po drugie klapa. Konstrukcja jej dolnej krawędzi jest taka że jeśli ktoś nie wtryskiwał tam regularnie jakichś wosków to wilgoć wchodzi w zagięcie co powoduje że cały dół jest wygniły od rdzy.
Trzecia sprawa już nie tak częsta to podłoga od strony kierowcy. Jeśli do auta wsiadała często osoba w mokrych butach, pod dywanem zbiera się woda i podłoga we tym miejscu potrafi przerdzewieć na wylot.
Ale to tak naprawdę są drobnostki. Największym problemem z karoserią VIGO jest rdza podłogi skrzyni ładunkowej. Po pierwsze wydaje mi się że jest gorzej zabezpieczona już fabrycznie. Kabina która sąsiaduje z paka nie rdzewieje a paka tak. Po drugie belki konstrukcyjne podłogi są wykonane tak, że przez szczeliny od góry bardzo łatwo dostaje się do ich wnętrza bród i wilgoć które nie maja jak uciec. Skutkuje to rdzewieniem końcówek belek, które są ich najniższym punktem. U mnie w niektórych miejscach właściwie nie istnieją. Od nich rdzewieje podłoga.
Teoretycznie skrzynia ładunkowa to element wymienny, można by szukać takich na szrocie ale… raz że te auta są już wiekowe a dwa sa zwykle w podobnym słabym stanie. Koszt fachowego naprawy podłogi to kwota rzędu 5-6 tysięcy. Jeśli reszta czyli błotniki itd. jest w dobrym stanie – warto to zrobić i mieć to dobre na lata i wykonane lepiej niż fabryka.
Jak dotąd pokazywałem Wam detale, które mogą wystąpić w aucie ale można sobie z nimi poradzić. Pora na coś co dyskwalifikuje zakup całkowicie. No chyba że auta szuka ukraińska armia i pojazd za chwile spłonie albo wybuchnie wiec im taniej tym lepiej. Jednak jeśli szukacie dobrego samochodu na lata patrzcie przede wszystkim na ramę. Hilux nawet jeśli na pierwszy rzut oka wygląda przyzwoicie może właściwie nadawać się do grubej naprawy jeśli jego rama wygląda tak jak na zdjęciach.
Co warto wiedzieć. Po pierwsze degradacja ramy rozpoczyna się od poprzeczki nad zbiornikiem. To pierwszy sygnał, że korozja ja chrupie i nawet jeśli zaczniecie ja konserwować to jej degradacja jest już zaawansowana. Po jakimś czasie, rok, dwa lata rdza pojawia się miejscu przed resorem piórowym. Z zewnątrz rama może być zadbana, pomalowana ale gnije od środka. Wystarczy włożyć palec w otwór ramy (jak na filmie) i poczuć czy mamy tu piach, płaty metalu itp. Uderzając w to miejsce młotkiem dowiemy się od razu czy stal jest tu oryginalnie gruba czy przypomina kartkę papieru. Jeśli w tym miejscu konstrukcja jest już słaba to za chwilę przerdzewieje cały tył ramy ale najbardziej niebezpieczne jest mocowanie pióra resoru z przodu które może … odpaść.
Konstrukcja ramy w tylnej części jest newralgiczna. Jeśli jest w słabym stanie auto może się nawet złamać.