Do siostry - Bolesław Leśmian | Poezja Śpiewana | BajeroSfera.pl
Автор: BajeroSfera
Загружено: 2025-11-14
Просмотров: 580
„Do siostry” Leśmiana to wstrząsający utwór o śmierci, samotności i winie zbiorowej. Łączy makabryczne obrazy z głęboką metafizyką, ukazując rozpacz brata po stracie siostry i bunt wobec losu oraz Boga.
#poezjaśpiewana #polskapoezja #polskamuzyka #slavicmusic #pogrzeb
🔥 Subskrybuj: @bajerosfera
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli chcesz, żeby nasze poetyckie pieśni częściej zakradały się do Twoich uszu, możesz symbolicznie wesprzeć działalność kanału:
https://patronite.pl/poezja-na-nowo
https://suppi.pl/bajerosfera
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Spałaś w trumnie snem własnym, tak cicho, po bosku,
Nie wiem, czy wszystkich naraz pozbawiona trosk?
W śmierci taka zdrobniała, niby lalka z wosku...
Kocham ten ubożuchny, ten zbolały wosk!
Trup jest zawsze samotny! Sam na sam z otchłanią!...
A właśnie ja – twój brat –
Suknię Tobie sprawiłem za dużą i tanią,
Suknię – na tamten świat!
W każdym zgonie tkwi zbrodnia, co snem się powleka,
Chociaż zbrodniarza brak...
Wszyscy winni są śmierci każdego człowieka!
O, tak! Na pewno – tak!
Winnych wskazać potrafię!... I nikt się nie broni!...
I ten – i ta – i ów!...
I ja sam! Ja – najbardziej, choć wiem, że i oni!
I ja – i oni znów...
Wina wszystkich naokół – milcząca, zbiorowa,
A my mówimy: los!
Niech od złego Bóg żywych i zmarłych zachowa!
Módlmy się o to w głos!
Tak się lękam, że jesteś wciąż głodna i chora,
Że złą otrzymam wieść –
I że przyjdziesz zza grobu któregoś wieczora
I szepniesz: „Daj mi jeść!”
I cóż wtedy odpowiem? Nic mówić nie trzeba!...
Niech mówi za mnie – Bóg!
Siostro! Już w całym świecie nie ma tego chleba,
Co by Cię karmić mógł!
Trumna twoja spoczęła w ciężarowym wozie,
Pamiętam nudny wóz.
A była niedorzeczność i drwina w tej zgrozie!
I był nieludzki mus!
Bałem się, że Cię żywcem oddamy mogile
W złym, letargicznym śnie.
I ktoś wtargnął do wozu i rzekł, że się mylę,
I uspokoił mnie.
Czekałem, aż wóz ruszy, by wlec Cię do miasta...
W skwar słońca skrzypnął wóz.
Drgnęła trumna, a była godzina dwunasta.
Żelazny zagrzmiał kłus!...
I sam nagle w tym słońcu musiałem pozostać.
Patrzyłem szynom w ślad...
Świat się zmniejszył na zawsze o twą drobną postać,
I zmalał cały świat!
I myśl wątła do mojej wsnuła się żałoby,
Niby pajęcza nić,
Myśl, że nie ma na świecie tak drogiej osoby,
Bez której nie można żyć!
Noc, przy zmarłych spędzona, nazywa się – pusta!
Brak tego, o kim łkasz...
Zgniją oczy – i wyraz tych oczu – i usta.
Śmierć patrzy w kość, nie w twarz!...
Wiem, że gnijesz nabożnie i że wśród ciemnoty
Pośmiertny dźwigasz krzyż.
Lecz nie śmiem do podziemnej zaglądać Golgoty,
By sprawdzić, jak tam spisz?
Trup trzeźwieje – wyzuty z krwi i upojenia!
Już złudzeń – ani krzty!
A może Bóg omija twój zgręz bez imienia
I nie wie, że to – Ty?
Boże, odlatujący w obce dla nas strony,
Powstrzymaj odlot swój –
I tul z płaczem do piersi ten wiecznie krzywdzony,
Wierzący w Ciebie gnój!
--- O UTWORZE --
Słowa na podstawie poezji: Bolesław Leśmian
Koncepcja i produkcja: bajerosfera.pl
Realizacja: Z wykorzystaniem technologii AI
Доступные форматы для скачивания:
Скачать видео mp4
-
Информация по загрузке: