Królik Pankracy - Porwanie Manueli (odc. 5)

Jeśli przygody Mięciuszka wywołały uśmiech na Twojej twarzy, możesz rozważyć wpłacenie symbolicznego datku "na żuberka" - https://buycoffee.to/mieciuszek

Kolejna część sagi Manueli i Pampuszka alias Pankracego, którzy są nękani przez Żółwia Bożydara - dawnego wroga Pankracego. Napisy wbudowane w YT.

Wszystkie teksty, historie i postaci w uniwersum są moim autorskim wymysłem. Za realizację muzyki odpowiada Suno AI, a za grafiki chat GPT i Sora.

#parodia #rap #ulicznystyl

Królik Pankracy - chciał zatańczyć z diabłem
ale on zawsze pamięta grzechy dawne
Nigdy nie wybacza, ale ma cierpliwość
W najgorszym momencie przyjdzie zebrać żniwo
Gdy wyjechał z miasta, porwali mu żonę
Lecz cudem uciekła i zaginął ślad po niej,
Pankracy był ranny, ale też się wyrwał
Ale nie ustała za nimi gonitwa


To jest jasne jak słońce
i każdy dobrze to wie,
każdy kij ma dwa końce,
po każdej nocy jest dzień
Kiedy tańczyć chcesz z diabłem,
to przemyśl każdy swój krok,
bo zakończy się marnie
kariery twej szybki wzlot.


Świnka Manuela schronienie znalazła
Pampuszek ją znalazł, los był dla nich łaskaw
jednak było jasne, dalej tak się nie da
miał być czas rozliczeń, a będzie vendetta
Pankracy najlepszych przyjaciół wydzwonił,
ruszyły trzy fury pełne ludzi i broni,
nie byle łachudry, chłopaki miastowe
Które wesprą czynem, a nie dobrym słowem
Pampek chociaż krwawił, to rozsądnie myślał,
nie będzie odwrotu, gdy padnie pierwszy wystrzał
u większości ziomków kariera uliczna
kwitła pod franczyzą Teofil Koszatniczka
Jak nie pamiętacie, przypomnę wam zaraz
że to arcywróg żółwia Bożydara
miał wobec Pampuszka dług wdzięczności spory
a dziś królik był odebrać go skory
Więc się dogadali, że lada chwila
Podjadą tam jako chłopacy od Teofila
w zamian Pampek biznesową niezależność straci
z autohandlu będzie słuszny procent płacił.

Idzie wojna! Ha!
los zadecyduje, kto dziś zginąć ma!
Idzie wojna! Ha!
tak się kończy taniec z pomiotami zła!


Ooooo Chłopaki już jadą do Goszczy
Ooooo Bożydar też szuka ich w złości

Sympatyczna kwoka uratowała parę
dając im pod dachem przeczekać obławę
Pampek Manueli rzucił się na szyję
i płakał jak dziecko ze szczęścia że żyje,
ona także mocno go przytuliła
jednak tej radości była tylko krótka chwila
bo świnka wiedziała, że to może być
Ich ostatni przytulas a po nim już nic
bo Pampek musi z grupą skończyć co zaczęte
i się może k**** zrobić nieprzyjemnie
ostatnie pożegnanie - i Pampek idzie
zagrać w ruletkę, w której stawką jest życie.

Idzie wojna! Ha!
los zadecyduje - kto dziś zginąć ma!
Idzie wojna! Ha!
tak się kończy taniec - z pomiotami zła!

Koledzy Pampuszka przyjechali na miejsce
Królikowi strasznie łomotało serce,
jedenastu typa, ostrzy zawodnicy,
na których Pampuszek zawsze może liczyć,
był tam Jenot Janek i Królik Mięciuszek,
ale oprócz nich - także nazwiska duże,
sarna Bogdan - bocian Klaudiusz - jeż Hipolit,
recydywa, która się w tańcu nie p*****li,
Pampek ruszył z nimi po miejscowych terenach,
natknąć się na pościg, wziąć go z zaskoczenia
ostrzelać ich fury, wyciągnąć na akcję,
a potem zakończyć to wszystko raz na zawsze.

Gdy szukali Bożydara, natknęli na niego się
w niedalekich Marszowicach pod remizą OSP
Pierwszy oddał strzał Pankracy, głośny wybuch, kuli świst
cała wiocha przerażona, ale strzał nie trafił w nic.

Choć strzał w nic nie trafił, chłopacy zawrócili
fury z Bożydarem po wiochach gonili,
psy stały z suszarką, a tu pięć fur rzędem
dwieście na godzinę zap******* pędem,
psy wezwały wsparcie, lecz to i tak na nic,
a łowcy się szybko stali ofiarami,
Pampek w oczach miał żądzę krwawej zemsty
nie za własny w***** i postrzał bolesny
lecz za Manuelę, przerażoną, zapłakaną
widok jej łez był gorszy niż bieganie z raną,
wreszcie się udało, kula przebiła oponę
auto Bożydara poleciało slalomem...

Idzie wojna! Ha!
los zadecyduje - kto dziś zginąć ma!
Idzie wojna! Ha!
tak się kończy taniec - z pomiotami zła!

Bożydar, sk****synu, tyś spokoju mi nie dał,
miało być zapomnienie, ale będzie vendeta,
dzisiaj są tutaj z nami ludzie od Teofila,
mam nadzieję, że na rozmowę znajdzie się chwila...